/

Wszyscy głaszczą telefon, chcę głaskać i ja!

Czasy tradycyjnej korespondencji listownej stają się coraz bardziej odległe. Można by powiedzieć – pismo umiera, zostają słowa… Ale czy na pewno? Wyjdź z domu, przejdź się ulicą, wsiądź do autobusu, wstąp do przychodni – palce biegają po ekranach telefonu równie żwawo jak mróweczki uwijające się przy budowie kopca. Słowo w formie pisanej ma się dobrze, chociaż jego jakość może pozostawiać wiele do życzenia.

Trzydzieści lat temu byli wykluczeni z pisania listów, dziś wykluczenie dopada ich w świecie internetu, SMS-ów i innych messengerów. Wydawać by się mogło, że wraz z postępem technologii będzie coraz prościej, ale czy faktycznie łatwiej jest teraz osobom z afazją? Obserwując cierpiących na tę chorobę, sądzę, że i tak, i nie.

Dlaczego łatwiej? Jeżeli ma się wystarczająco dużo czasu, cierpliwości i chęci, można usiąść z osobą z afazją i nauczyć ją obsługi smartfonu. Poziom zainteresowania nową technologią wśród seniorów z afazją jest wbrew pozorom dość wysoki. Zarówno panie, jak i panowie w Fundacji Między Słowami dopytują o zajęcia z obsługi takiego sprzętu. Niektórzy już korzystają, a wyskakujące zaproszenie od podopiecznych fundacji do grona znajomych na Facebooku nikogo już nie dziwi. W końcu przeglądać portale społecznościowe jest dość łatwo, mnogość obrazków czy wręcz kultura obrazkowa i zdjęciowa sprawiają, że całkiem fajnie można sobie poradzić. Polubienie zdjęcia polega na wybraniu odpowiedniego piktogramu, w komentarzu także da się wstawić jakąś przyjazną naklejkę czy emotkę. Wysyłając wiadomość, można po prostu zrobić zdjęcie.

Dlaczego trudniej? Głównie dlatego, że w sieci, w tym na portalach społecznościowych, poza obrazkami jest nadal wiele tekstu. Odczytanie go może być trudne z powodu afazji. Wysyłanie wiadomości, komentarzy także wymaga umiejętności, które w afazji bywają zaburzone.

A dlaczego by tak nie poszukać rozwiązania? Sama zgłębiam ostatnio tajniki obsługi sprzętu, który pieszczotliwie określam mianem smyranego czy też głaskanego. Wydaje się, że rozwiązania są, trzeba tylko o nich wiedzieć. Sporo telefonów smart posiada bowiem funkcje ułatwień dostępu. Wystarczy je poznać i włączyć.

Kilka wskazówek, jak ułatwić dostęp: w „ułatwieniach dostępu”/„dostępności” zmieniamy wielkość liter, kolor tła, czasami też kolor czcionki. Wiadomości możemy dyktować, włączając opcje dyktowania albo, w przypadku Messengera, możemy ją zwyczajnie nagrać. Da się także czytać tekst, nie czytając go – włączamy aplikację TalkBack lub VoiceOver i ciach – program z naszego smartfonu odczyta wszystko, czego tylko dotkniemy palcem na ekranie, a nawet więcej. Wiadomo, tego typu technologie mają pewne wady i niedoskonałości. Warto jednak wiedzieć, że istnieją i mogą ułatwić życie nie tylko osobom na przykład z dysfunkcją wzroku, ale i z afazją.

Magdalena Kokot
Magdalena Kokot
Neurologopeda, psycholog, tyflopedagog, absolwentka Logopedii ze specjalnością neurologopedia na Uniwersytecie Gdańskim, psychologię ukończyła na Uniwersytecie SWPS. Od 2012 roku neurologopeda w Szpitalu św. Wincentego a Paulo części Szpitali Pomorskich w Gdyni.